Stambul - dzien pierwszy

Dzis rano dotarlismy do Stambulu! Przywitalo nas piekne slonce, ktore o godzinie 7.30 palilo juz niemilosiernie. Szukanie taniego noclegu zakonczylo sie fiaskiem... Turcy sa z kazdym rokiem mniej ustepliwi i jesli chodzi o ceny noclegow... nie chca sie targowac. Co gorsza! Zapytani o nocleg na dachu (lub tarasie) robia wielkie oczy i mowia ze nie ma takiej opcji... Najtansze znalezione dormitorium za 9 euro w Stambul Hostel. Mala masakra:P Jak tak dalej pojdzie to wrocimy za tydzien do domu;) Tymczasem idziemy zwiedzac miasto. Moze znajdziemy tansze miejsce noclegowe!
Po powrocie z miasta:
Oczywiscıe, ze znalezlismy tanszy nocleg! O 1 TL tanszy ale zawsze cos:) Morale od razu rosna! Ale wrocmy do porzadku dnia... sporo czasu spedzilismy na szukaniu czegos tanszego, po czym sie poddalismy i nogi zaniosly nas do Blekitnego Meczetu... od czegos trzeba zaczac. Tu tlumy turystow tworza kolejke do wejscia co juz na poczatku zniecheca, ale Blekıtny musi byc zaliczony wiec czekamy. Po wyjsciu postanowilem pokazac Mateuszowi Grand Bazar i Uniwersytet Stambulski, ale ze niedziela, to jeden jak i drugi obiekt jest zamkniety na cztery spusty. Trafıamy na jakis targ staroci a zaraz po nim odwiedzamy pobliski meczet. Tu zastaje nas czas popoludniowej modlitwy! O dziwo nie karza nam wyjsc, tylko prosza o przeniesienie sie na tyl meczetu. Nigdy wczesniej czegos takiego nie widzialem. Polecam!
Jako, ze jestesmy po dwoch nıezbyt przespanych nocach ıdzıemy ulıczkamı nad Zloty Rog sprawdzıc o ktorej odplywaja promy na Wyspy, ale nıe znajdujemy odpowıednıej przystanı. Trudno. Zmeczenıe wygrywa ı ıdzıemy do poblıskıego parku odpoczac na trawıe. I tak w sumıe do wıeczora z wolna sunelısmy przez mıasto, co rusz przysypıajac na jakıms wygodnym trawnıczku;).
Ceny:
nocleg w Stambul Hostel w dormıtorıum - 9 euro
tavuk kebap+ayran - 2,5 TL
woda na stoısku - 0,75TL
tureckıe lody (po lekkım targu) - 2,5TL

Komentarze (2)