Wczoraj dotarlismy do Albanii! Pierszym miastem byla Szkodra, z ktorej jednak chcielismy sie jak najpredzej wydostac i jechac w gory do Thuth, do ludzi, z ktorymi podrozowalismy przez ostatni tydzien. Okazalo sie jednak to niemozliwe we dwojke, bo ceny za przejazd busem sa kosmiczne. Z tego wzgledu obralismy kierunek na poludnie do Tirany, bo ze stolica nie ma problemu z polaczeniem. Po kilku godzinach (2-3h) jestesmy juz w stolicy i przesiadamy sie do busa jadacego do Durres, miasta nad Adriatykiem. Tu szukamy hotelu w przewodniku opisanym jako najtanszy w miesice (noc za 5 euro). W rzeczywistosci wyglada to inaczej. Hotel kosztuje 70 euro za noc. Szukam wiec czegos tanszego i znajdujemy neidaleko hotel Florida za... 4 euro:) i do tego ze sniadaniem!!! Zyc nei umierac. Hotel ten wyglasda jak taki polski nadmorski kompleks wypoczynkowy Halina ze stolowka, ogniskiem itd:) Jest pieknie!