Z DZIENNIKA POKLADOWEGO:
Nasza podróż dobiegła końca. Lekko zmęczeni, ale cali... i nie do końca zdrowi wróciliśmy do swoich domów. Piszę 'nie do końca zdrowi', bo zemsta Faraona dopadła pod koniec chyba każdego:). Na pewno nie jest to powód do dumy, ale cóż... jest ryzyko jest zabawa! Ważne, że wspomnienia pozytywne... Nie pozostaje nic innego jak tylko myśleć nad kolejną podróżą.