Po wczorajszym wieczornym szalenstwie na Kazimierzu, dzis pelni sil ipozytywnej energii ruszamy dalej¡ Niestety okazuje sie, ze kierowca naszego autobusu wybiera Zakopianke... ktora (chyba jak zawsze) stoi! W dodatku maja tedy przejezdzac kolaze z Tour de Pologne... Strach sie bac co bedzie dalej;P. Tak w ogole to pisze to z autobusu z mirka G1. Jesli bedzie dzialac za granica to ten blog bedzie uzupelniany codziennie. Ok! Jak dobrze pojdzie dzis wyladujemy w stolicy Wegier.
Jesli bedziemy planowo o 22.00 to moze nawet zdazymy na pociag do Belgradu. JAZDAAA!!!