Upal! Tak nalezy okreslic dzisiejszy dzien (choc prawde mowiac ciezko juz mi stwierdzic kiedy tak na prawde jest cieplo a kiedy nie). Jazda do Maaluli w service taxi minela nadzwyczaj krotko (w porownaniu z wczorajsza Bosra)! Miasteczko malowniczo polozone na zboczu gory, ktore jest pierwszym katolickim miejscem w tym kraju (oczywisacie dla nas pierwsze!). Choc kilka meczetow tez tu sie znalazlo. Polowalem przez caly dzien na jakiegos pana na osiolku no i w koncu go wypatrzylem i zdjecie zrobilem:) Nawet drzewka oliwne widzielismy! No dobra, to tak po krotce. Koniec koncow byl taki, ze jak doszlismy do kosciola ss Sergiusza i Bachusa to Adama glowa rozbolala i trzeba bylo ratowac. Wczesniej powluczylismy sie po slepych uliczkach, gubbiac sie miedzy malenkimi domkami... Ech... polecamy kazdemu:)!!!